wtorek, 16 maja 2017

Chapter 1

1 Stycznia

Droga Emmo,

Wybuchy oraz strzały to wszystko co słyszymy. Wraz z Louisem schroniliśmy się w jakiejś opuszczonej rezydencji, resztę oddziału zgubiliśmy po drodze zaraz po tym jak Robert został podziurawiony przez kule. Od kilku dni nie zmrużyłem oka. Strach paraliżuje każdą część mojego ciała. Modlę się co noc aby jeszcze kiedykolwiek  zobaczyć twoją twarz, spojrzeć choć na chwilę w te piękne brązowe tęczówki lecz jak wiadomo szczęście nie jest po naszej stronie. Dowiedzieliśmy się, iż Niemcy powoli zajmują Londyn. Została nas tu garstka więc nie ma mowy  o jakimkolwiek ruchu z naszej strony. Nie wiem co się stanie i czy w ogóle wyjdziemy z tego żywi,  na razie wraz z Louisem pozostaniemy w ukryciu.Dopiero za kilka dni spróbujemy skontaktować się z resztą. Mam nadzieję, że Ty jesteś bezpieczna u swojej ciotki w Nowym Jorku. To było najlepsze co mogłem zrobić dla Ciebie. Możesz być na mnie wściekła ale to dla Twojego dobra.  Wątpię aby z naszego ukochanego miasta cokolwiek zostało. Szkopy niszczą wszystko co stanie im na drodze. Tydzień temu byłem świadkiem jak jeden z tych brudasów gwałcił młodą dziewczynę. Łzy spływały po jej delikatnej twarzy a krzyk przeszywał moją duszę lecz nie mogłem nic zrobić. Stałem jak wryty i tylko patrzyłem z niedowierzaniem. Nie wiem co bym zrobił gdybyś to Ty była na jej miejscu.  Nawet nie chcę sobie tego wyobrażać. Jesteś bezpieczna i tylko to się dla mnie liczy.  Pewnie będziesz w szoku ale zacząłem palić, nie wiadomo ile jeszcze pożyje więc nie będę się ograniczać. Tytoń to jedyna rzecz, która potrafi ukoić moje nerwy. Jeśli kogoś poznasz nie będę miał żalu - pamiętaj o tym. Pragnę abyś była szczęśliwa. My i  tak się kiedyś spotkamy. Ciągle wierze, iż byliśmy sobie przeznaczeni gdyby nie ta cholerna wojna już dawno zostałabyś moją żoną. No ale jak wiadomo życie toczy się dalej. Ten  rok, który spędziliśmy razem na zawsze pozostanie w moim sercu jak i w pamięci. Czasem wracam myślami do naszych miejsc, tam gdzie byliśmy tylko we dwoje a świat wokół nas przestawał istnieć.  Zawsze mnie wspierałaś. Nigdy nie krytykowałaś moich wyborów tak jak moja matka.  Twoja miłość oraz wiara we mnie pomogły uczynić mnie lepszym człowiekiem. Za to dziękuje ci z całego serca. 
Louis właśnie wyszedł na zwiady zostawiając mnie samego.  Odgłosy strzałów nie ucichły, wciąż odbijają się echem po okolicy. Dobry Boże aby tylko wrócił. Musimy jakoś wytrzymać póki posiłki nie dotrą do Londynu. Jeśli im się nie uda to do końca miesiąca  stolica Wielkiej Brytanii będzie w rękach Niemców.  Nie do pomyślenia lecz najgorszy scenariusz powoli zaczyna się sprawdzać.
Muszę już kończyć i pozwolić aby odgłosy bomb ukołysały mnie do snu. 
Gdziekolwiek jestem część Ciebie zawsze jest przy mnie. 
Na zawsze Twój, 
Harry

1 komentarz:

  1. Okej, po pierwsze jak mogłeś co ? To, że to jest o wojnie sprawia, że wiem, że to będzie bardziej dramatyczne niż cokolwiek. Kocham tą historię już teraz, ale chce już czytać o tym roku, w którym ze sobą byli. Ogólnie, zwykle czegoś się czepiam, teraz także. Przecinki, używaj ich troszkę więcej tam gdzie trzeba ;) A teraz tylko czekam na rozdział 1...10...14...20. Najlepiej, aby były zaraz. ;)

    OdpowiedzUsuń